Wspomnienia - Piotr Adamski - FMW Reg. Gdańsk
Wspomnienia Piotra Adamskiego "Wesołego"
z FMW Gdańsk ZSŁ - pismo "Spięcie"
W 1989 r. po zdaniu matury zgłosiłem się do Gdańskiego Seminarium Duchownego w Gdańsku - Oliwie. Ukończyłem i przyjąłem święcenia w 1995 r. Dlatego zaciekawił mnie ślad o Pawle Dąbrowskim. Jestem księdzem i pracuję obecnie w św. Andrzeju Boboli w Gdyni-Obłuże.
Wspomnienia?
Dzisiaj, jak patrzę na to, co robiłem troszeczkę się uśmiecham, ale wówczas wydawało się, że to coś naprawdę wielkiego. Oprócz wydawania gazetki standardem było malowanie murów. Pamiętam takie malowanie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Ze strachu wypadł mi słoik z czerwoną farbą i okropnie zabrudziłem sobie ręce. Ale bardziej od patroli ZOMO bałem się chyba pobrudzenia kurtki, dodam jedynej zimowej, jaką posiadałem. Szedłem więc z podniesionymi i pomazanymi farbą rękoma ul. Grunwaldzką, aby nie poplamić sobie rękawów. Poszedłem do zaprzyjaźnionych zakonnic w mojej parafii, aby umyć ręce rozpuszczalnikiem, bo wejście do klatki oznaczało namierzenie.
Plakatowaliśmy szkołę przed rocznicami. My na piętrze, "Dyrek" na parterze zrywał. Myśleliśmy o wejściu z audycją na radiowęzeł szkolny. Zrobiliśmy jasełka, których treść okazała się oczywiście "wywrotowa". Spotkałem już będąc księdzem na kolędzie nauczyciela z ZSE, który znany był ze swojej miłości do Polski socjalistycznej. Ciekawe spotkanie i rozmowa, w której poinformował mnie, że na zebraniu POP chciano nas usunąć ze szkoły za prowokację. Dzisiaj się uśmiecham, gdy o tym wspominam, ale wówczas...
Pozdro,
Piotr Adamski (Wesoły)