2008-08-03
Porozmawiajmy z ... to cykl rozmów w którym porozmawiamy o Stowarzyszeniu, przyszłości i 25 rocznicy FMW.
Rozmawiamy z Jackiem Górskim ... Skąd wziął się "Wiejski" w FMW?
W 1984 roku zebrała nas się na warszawskim Grochowie grupka młodych ludzi starających się wcześniej zrobić coś na marginesie konspiracji dorosłych. Każdy miał jakieś własne dojścia do bibuły, coś tam próbowaliśmy robić sami, spotykaliśmy się na manifestacjach.
Jednak to nam w zupełności nie wystarczało - chcieliśmy sami zacząć kreować rzeczywistość wokół Nas. I tak narodził się pomysł powołania Federacji Młodzieży Walczącej. Założyliśmy ją w kilka osób w czerwcu 1984 roku na "Polance", na praskim brzegu Wisły. Co zaś do "Wiejskiego" alias "Wieśniaka" to pseudonim ten nadali mi przyjaciele z Grup Oporu Solidani. Wiejski powstał wskutek żartobliwego skojarzenia skrótu FMW i Związku Młodzierzy Wiejskiej - ZMW, młodzieżowej przybudówki PZPR. I tak zostałem pierwszym Wiesniakiem. Potem tak się już utarło w Warszawie, że członków FMW ogólnie już nazywano "wieśniakami".
Czy stowarzyszenie ma przyszłość, czy wyjdzie poza ramy klubu towarzyskiego 37 - 47 latków ?
Ha, widzę że celuję w statystyczny środek - to fajnie nie być naj... Co zaś do pytania - zdecydowanie Stowarzyszenie ma przyszłość. To jednak od nas samych zależy czy będziemy prężną organizacją z wizją i osiągnięciami, czy też zostaniemy kolejnym, gotującym się we własnym sosie ZBOWiD-em, zasłuchanym jedynie w echa własnych wspomnień. Aby tak się nie stało potrzebujemy dużo dystansu do samych siebie, ale przede wszystkim otwarcia się na zewnąrz, zwłaszcza na młodzież, na której ze zrozumiałych względów powinno nam zależeć najbardziej.
Czy to znaczy że warto otworzyć stowarzyszenie na młodzież i tam szukać liderów?
Zdecydowanie tak, nie bójmy się świeżej, młodej krwi. To właściwie jest już następne pokolenie - inne zwyczaje, muzyka, język, moda, wartości - jednym słowem wszystko. Potrzebni są wśród nas - zarówno my im, jak i oni nam możemy wiele zaoferować.
Istniejemy już prawie rok, co byś uznał za największy sukces?
Cóż przedewszystkim to że się odnajdujemy i integrujemy, mimo oczywistych różnic światopoglądowych. Siłą Federacji było otwarcie na różne poglądy członków. Dużą tolerancję, ale bez pysznej wyższości skutecznie spajał wspólny cel jakim była walka z komunizmem. Ostatni rok to dla wielu z nas czas odnajdywania przyjaciół z przed lat - często po obu stronach oceanu. Zaś co do sukcesów, to nie nam je oceniać. Ja osobiście najbardziej szczęśliwy jestem z powołania do życia Archiwum FMW.Jest to projekt stricte naukowy, realizowany we współpracy z Ośrodkiem KARTA. Zgromadzona została dzięki niemu imponująca kolekcja niezależnej prasy młodzieżowej oraz zbiór dokumentów pokazujących działalność różnych niezależnych organizacji młodzieżowych oraz represje komunistycznego aparatu bezpieczeństwa wymierzone w najmłodszą opozycję. Dzięki wykonanej pracy okazało się że Federacja obecna była w ponad 60 ośrodkach i wydawała łącznie ponad 140 tytułów prasowych! Ta wiedza była dla Nas wielkim zaskoczeniem. Największym atutem Archiwum FMW jest jednak podjęcie tematu działalności wszystkich organizacji młodzieżowych w PRL. Dzięki temu w jednym miejscu gromadzone są materiały pokazujące konspirację młodzieży jako zjawisko patriotyczno-społeczno-kulturowe. W zbiorach AFMW są materiały kilkuosobowych organizacji, które istniały pewnie kilka tygodni do wydania pierwszej ulotki czy pierwszej wsypy. Były ich dziesiątki - czy ktoś dziś o nich pamięta? Wielkie wzruszenie budzą wydawane w kilku egzemplarzach pisemak uczniów szkół podstawowych. Dla mnie osobiście bardzo ważne jest udokumentowanie działalności podziemnej w małych ośrodkach - tam gdzie "wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą". Była ona wg mnie największym heroizmem. My w dużych ośrodkach mieliśmy wsparcie w zakładach pracy, uczelniach, środowisku prawniczym czy inteligencji czy wreszcie rodzicach. Oni zaś, dziś bezimienni bohaterowie musieli walczyć samotnie, ryzykując często wielokrotnie więcej - jak choćby zamordowany przez "nieznanych sprawców" w Kętrzynie Robert Możejko. Okoliczność tej zbrodni, mającej miejsce 3 czerwca 1989 roku,a więc przeddzień czerwcowych wyborów, do dziś nie zostały wyjaśnione, zaś mordercy dalej śpią spokojnie.
Dziękuję za rozmowę. Z Jackiem Górskim "Wiejskim" rozmawiał Piotr Doroba
Jacek Górski "Wiejski"
Jeden z założycieli Federacji Młodzieży Walczących w czerwcu 1984. Przed FMW związany z pismem Bunt, w którym w czerwcu 1984 ogłoszono powstanie FMW. Członek Komitetu Założycielskiego i Rady Koordynacyjnej FMW. Twórca znaku FMW oraz szaty graficznej drugiego warszawskiego pisma FMW - "Naszych Wiadomości". Koordynacja współpracy między regionami FMW. Twórca grup małego sabotażu FMW. Członek Grup Oporu "Solidarni". Prowadzi: kolportaż, druk i organizację tajnego nauczania, transmisje Radia "S", akcje ulotkowania i malowania haseł antykomunistycznych. Dwukrotnie zatrzymany w grudniu 1981, porwany i pobity przez "nieznanych sprawców" w lutym 1986. Po 1987 roku związany również z NZS